...Czyli Byakuran tu, Ranran tam.~ I pianki! oWo
Jakiś czas temu już ci obiecałam dużo Bjakuranów. Przeciągnęło się do dnia dzisiejszego. Wybacz.
Nie to, że wedle swojego zwyczaju umarłam. Tym razem mam naprawdę trudny czas. Koniec roku, wychowawcy chcą się już nas pozbyć i wszyscy są tknięci tym, aby przekazać nam coś, zanim uciekniemy z tego zakonu. Tsa, teraz się pobudzili i zdali sobie sprawę, że Kes nie przeżyje w dzikim świecie. Wszyscy znają w końcu mój numer z rozwaleniem ozdób świątecznych, które kij wie czemu zwaliły się mi na głowę. o.e
Anyway, raduj się. Nawet coś specjalnego dla Ranrana znalazłam!
Oto i jest...
Mini galeria Byakurana dla Miyu.
.
.
Jakbyś kiedyś chciała u mnie przenocować, to możesz przyprowadzić Ranrana ze sobą. Powoli zaczynam się zaopatrywać w pianki wszelkich kształtów i rozmiarów, oraz naturalnie takich, które mogą robić za poduszkę. o3o
.
.
Nie, żebym shippowała Byakuran x Spanner. Ale to jest po prostu takie śliczne, że...Musiałam to wstawić. >.<
.
.
.
.
Oj, tak. To musi być zajmująca gra. Budowanie wieży z pianek in Byakuran Style. =3=
Sama bym się pokusiła o ćwiczenie tego, jednak nie mam pianek w domu na praktykowanie.
.
.
...Jeśli twój kot jest biały i ma fioletowy tatuaż pod okiem to wiedz, że COŚ SIĘ DZIEJE.
A tak już bez naśladowania kazań księdza....Słodka kicia, niet?
Możecie sobie życzyć, że pewnego dnia będziecie mieli podobnego podopiecznego, bo ja za kotami nie przepadam. I chyba nawet z wzajemnością, chociaż nie jestem tego pewna.
.
.
Kimże bym była, gdybym nie dodała Neko-Byakurana?
No, właśnie! Byłabym wtedy martwa! D:
.
.
*wyciąga jakieś kartki, po czym z mądrym wyrazem twarzy, zaczyna czytać mądrym tonem* Według najnowszych badań przeprowadzonych przez niezależną grupę naukowców (Czyt.: Leuś i Kesliś), pianki mają działanie antystresowe. W niezależnym od norm Europejskich instytucie badań przeprowadzono test na przypadkowym przechodniu, którego zdjęcie zamieszczone jest wyżej.
Wyniki są zaskakujące. Codzienna, odpowiednio zbilansowana dawka pianek pomaga zachować...*blah, blah, którego nie chce mi się już wymyślać...Jakieś Bjakurańskie cechy. Dx*
...Stanowi to kolejny krok w stronę zabezpieczenia społeczeństwa przed szkodliwym działaniem stresu.
BTW: Leth, jak ja cię w swoje ręce dostanę...Nie żyjesz. Staniesz się denatem. >D
Tak, to ona stwierdziła, że osoba taka jak ja, która potrafi zaspamonać człowieka wszystkim, co nawet nie jest śmieszne, czy mądre, ale wciąga, zasługuje na karę polegającą na reklamowaniu pianek.
Spadaj do Tartaru. >.<
.
.
Nie ogarniam czemu, ale ten Byakuran mi strasznie mojego Vergila przypomina. o.e
A przecie Ver-kun ciemne kłaki ma i jasne oczęta. T^T
Nie rozumiem mojego dziwnego mózgu, ale to już chyba dla mnie norma...
Ale fakt jest taki, że Vergiś podobną kurtkę ma. I na tym kończą się podobieństwa.
Może trochę w wyrazie twarzy by się mi nakładali, ale...Ver-kun ma swój własny styl uśmiechu. Taki pytająco-wyzywajacy(?). Ja tam nie ogarniam jego wyrazów twarzy. I nie, nie wiem jak to się stało, że jest moja postacią. Pewnego dnia sam się wymyślił. .____________.
.
.
O, a tutaj mamy....Blizny po skrzydłach.
Niezwykle przejmujące. oWo
.
.
Z tym obrazkiem mam dosyć ciekawe wspomnienie.
Jak wszystkim wiadomo, Bya-san w większości, jeśli nie we wszystkich paringach jest seme (Chociaż czytałam doujinshi, gdzie Shou-chan był na górze. Dość ciekawe doświadczenie, ale mniejsza z tym.). Kiedyś miałam okazję przeczytać FanFic, gdzie Bya-san grzał miejsce w łóżku pod seme.
Ten Byakuran powyżej, jako że jest tu dosyć mocno ukesiowy, przypomina mi o tym.
I tak, to było Shouichi x Byakuran.
.
.
Nya, śliczne, czyż nie? oWo
Dużo krffffffi. =uu=
OWO Muszem iść dalej, bo jak wciąż się będę temu przyglądać, to się Ver-kun obudzi, a to wielki fan fontann krwi. To przez Miyusiowego Rafcia taki jest! *pokazuje palcem*
.
.
A idź ty! A kyszzzzzz! >.<
Czemu Byakuran nie może mieć jakiś normalnych grafik, tylko takie...Jak to. o.e Dziwnie mi z tym, bo fangirluję Giottowi. wow
.
.
Śmoooooćieeeeek! o3o
Miyu, jak myślisz - można pogłaskać, czy zostanę spalona żywcem? >.<
Hmmm...Pogłaskać Bya-sana, czy smoka....
Hmmmm....
Hmmm...Decyzje, decyzje... >///<
Luca, idę do ciebie! *ucieka do Google'a*
.
.
Ciekawym jest, że Bya-san ma tu takie brązowawe włosy... Miyu, powiedz - Twój ojciec się farbuje? e.e
.
.
Nie wiem, czy wspominałam, ale we Wrocławiu, czyli de facto mym rodzinnym mieście, gdzieś w połowie Sierpnia odbędzie się aż trzydniowy konwent! ^-^
Zmówiłam się z dziewczynami z mojej szkoły (Bo z mej klasy, pechowo nikt nie wie co to w ogóle jest manga/anime), że pójdziemy wszystkie w cosplayach. oWo
Spytam się jedynej fryzjerki, która dała radę zrobić mi fryz na "ananasa", czy ma wtedy urlop. Oby nie. XD
I oby konwent we Wrocku udał się lepiej, niż ten w Krakowie dwa lata temu. Osobiście nie byłam (Nuhahahah, na pewno by mnie Mama puściła, nie ważne z kim), ale zasięgnęłam opinii koleżanki z tego samego rocznika. .__.
.
.
Czy to źle, jeśli Kes w tym momencie chciała wychylić się z cienia na placu (Miyu wie o co cho) z gaśnicą i psiknąć Bya-sanowi w skrzydła? No, nie wiem czemu, ale to była taka pokusa... XD
.
.
Ah, to różowe tło. =3=
...
Dlaczego, dlaczego zawsze, gdy widzę, albo piszę "Ah", od razu mi się Lana przypomina? o__O
Zostawiła mi uraz w psychice na resztę życia. >___<
.
.
Plllllomyciiiiiek! *O*
Kes też ce taki. ;__;
Ale niestety, jako że nie mam atrybuty Nieba, to nie mogę. XD
Miyu może. óuó
.
.
Nie wiem czemu, ale ta biała rameczka daje mi taką radochę... >.<
Ogarnąć mózg Kes i jego skojarzenia.
Niewykonywalne.
.
.
Jakoś tak już nie chcę takiego smoka pogłaskać. ;__;
Nie są już słodkie anymore.
Są niczym pianki, które się podpaliły. o.e
Właśnie.
Bya-chan jest jak pianka.
I czynniki środowiska działają na niego, jak na piankę.
Przecież jego skrzydła są tak ciemne jak przy smalone pianki!~ *O* <Kesliś odkrywca, biczys>
.
.
Niby nic specjalnego, ale...Ładne to. =uu=
.
.
A to jest po prostu epickie. XD
.
.
.
.
To. Mi. Przypomina. O. Wujku. Blake'u. e_____e
Miałam kiedyś nieszczęście spotkać Blake'a, gdy Leonard gdzieś sobie poszedł. ;__;
Było to gdzieś w czerwcu zeszłego roku.
I tak, ja pamiętam takie rzeczy. >D
.
.
No, tak. Yaoi musi być. Podteksty też. Zawsze.
Wprawdzie nie jest to jeden z moich złotych paringów, ale żywię stosunkową dużą sympatię do ByakuShou i...Też uważam, że to przeznaczenie ich połączyło. =Q=
.
.
.
.
.
.
.
.
Tak, to ten sam Bya-san, co poprzedni, ale z nieco innej perspektywy i w innych kolollllkach. *O*
Ale, jakby nie patrzeć, Byakuran jest tylko jeden.
Więc wszystkie obrazki to ten sam Bya-san... e.e *głębokie namysły w łebku Kes*
.
.
.
Wprawdzie Byakuran nie umie rozkręcić imprezy jak Mu-sama, ale nie wymagajmy za wiele. ^-^
Pianki na zawsze będą stały na szczycie łańcucha pokarmowego, pamiętajcie. =.=
No, może jeden jedyny Hibird wzleci wyżej i hymnem Namimori wszystko obróci w pył. WoW *wyobraźnia ją ponosi*
.
.
Ranran! :D
Bidunio, dalej masz te nibynóżki... T^T Ale kiedyś urosną ci prawdziwe nogi (Prawdopodobnie...Chociaż to już nie będzie ten sam Ranran! D: ).
.
.
Miyu, czuj się tulana jak ta pianka. ^-^
.
.
Tańcząca pianka?
Pffffff.
Ja mam LATAJĄCEGO RÓZOWEGO WIELORYBA, który odgryza nogi moim wrogom! >D
.
.
.
.
Wya, to by bylo na tyle.
Do dżemozobaczenia! *^* <tańczy Pankowy Style, którego nauczyła ją ta pianka powyżej>